Lista aktualności Lista aktualności

KIM JESTEM? „ZAGADKOWE OPOWIEŚCI Z MCHU I PAPROCI”

Jednak poruszanie się po ziemi jest niezmiernie uciążliwe. Nie ma to jak móc popływać w rzece lub w stawie. Moja zwinna sąsiadka z naprzeciwka zapewne myśli podobnie. No tak, tylko że nie we wszystkim jesteśmy tacy podobni. Owszem nasze mieszkania to zasadniczo ten sam rodzaj zabudowy – ziemne nory, no i u mnie oczywiście „trochę” nadbudowy z ziemi, mułu, gałęzi i chrustu. Ale już ona – drapieżnik, to sobie znajdzie pożywienie bezpośrednio w wodzie. Ja natomiast – roślinożerca, nie dość że muszę natrudzić się żeby moje ulubione gałęzie zataszczyć do „domu”, to jeszcze wcześniej muszę poradzić sobie z drzewem, na którym rosną. Lekkiego życia to ja nie mam, cały czas coś do roboty. Jak nie zdobywanie pożywienia, to budowanie zapór wodnych. Ale na miano „leśnego melioranta” trzeba sobie zasłużyć! Dobrze, że choć natura wyposażyła mnie w mocne zęby i silne łapy z pazurami, bo dzięki nim żadne drzewo i „roboty ziemne” mi nie straszne. A słyszałem, że rekordziści spośród moich pobratymców to i dwieście drzew potrafią w ciągu jednego roku ściąć! Ale po co mi takie rekordy. Wystarczy, że zapewnię sobie jedzenie na bieżące potrzeby oraz zimowe zapasy w moim „podwodnym ogródku”. Satysfakcja będzie murowana dla całej mojej licznej rodziny. Tym większa, że sąsiadka to zapasów nie robi i cały rok musi uganiać się za rybami albo wynajdywać małże lub różne inne skorupiaki. A my proszę, gdy nastanie zima i pojawi się lód na wodzie, nie musimy nawet pokazywać się na zewnątrz.

No i tak sobie płynie spokojnie to nasze wodno-ziemne życie. Bać się ludzi zanadto nie musimy, bo jesteśmy gatunkami chronionymi. W paradę z sąsiadką sobie nawzajem nie wchodzimy, choć te harce jej dzieciarni na moich zejściach do wody (urządzają sobie zjeżdżalnie łobuziaki!) i wszędzie rozrzucone rybie resztki i skorup małż, naruszają moje naturalnie spokojne usposobienie. Ale to co mnie naprawdę niepokoi, to ciągłe ubywanie wody z leśno-polnego środowiska. Mam nadzieję, że moje prace, aby jej jak najwięcej zatrzymać zostaną wreszcie docenione i będę bardziej traktowany przez ludzi za sprzymierzeńca niż za wroga.

Tym razem w kolejnej opowieści z mchu i paproci, jej zwierzęcych bohaterów jest dwoje. Spróbuj odgadnąć ich nazwy, przesyłając je następnie na adres: Michal.Szczepaniak@zielonagora.lasy.gov.pl

Trzy pierwsze osoby, które podzielą się z nami poprawną odpowiedzią, otrzymają drobny upominek. Odebrać będzie go można osobiście w Nadleśnictwie Żagań lub otrzymać w przesyłce na wskazany adres.

Zachęcamy, aby przesłany z odpowiedzią e-mail, podpisać swoim imieniem oraz nazwą miejscowości w jakiej mieszkacie. Pozwoli nam to na ogłoszenie listy Zwycięzców, którą zamieścimy przy okazji następnej zagadki.

No i na koniec, aby dopełnić obietnicy złożonej w ramach poprzednio zadanej zagadki, informujemy wszem i wobec, że ukrytym w minionej opowiastce zwierzęciem był BORSUK.

Zdjęcie (autor: Marek Wiśniewski, Nadleśnictwo Szprotawa)

Niezmiernie cieszy nas, że znalazły się trzy odważne Panie, które nie tylko, że dały się wciągnąć w zabawę, to jednocześnie poprawnie wskazały bohatera, o którego pytaliśmy. Gratulujemy Emilii, Alicji i Karolinie.

Podtrzymujemy zasadę, że przy kolejnej zagadce, którą dla Was przygotujemy, podamy prawidłową odpowiedź ujawniającą dzisiejszych bohaterów, zamieszczając jednocześnie ich zdjęcia.