Asset Publisher
PRZYRODNICZY KONCERT VIVALDIEGO - ZIMA
Zdj. 1. Zimowy błogostan (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Żagań)
COROCZNIE PRZYCHODZI TEN MOMENT, GDY PRZYRODA MÓWI „PAS”. TO CZAS JEJ CHWILOWEGO WYTCHNIENIA PRZED PONOWNYM ROZPOCZĘCIEM CYKLU KOLEJNYCH PÓR ROKU. TA ZIMOWA CZĘŚĆ PRZYRODNICZEGO „KONCERTU” PRZYSTRAJAJĄCA ŚWIAT W MONOTONNE SZARO-BIAŁE KOLORY, MA RÓWNIEŻ SWÓJ NIEPOWTARZALNY UROK I WYJĄTKOWOŚĆ.
Zimno i ciemno – pięknie i majestatycznie!
Zimowy las to wszechogarniająca cisza i spokój. Niestety zbyt rzadko już w okowach śnieżnej bieli, rozjaśniającej szaro-bure otoczenie. Zim pełnych opadów śniegu z utęsknieniem zapewne wygląda roślinna część przyrody. W końcu to zawarta w nim woda, w perspektywie nieodległej wiosny, może stać się konieczną przeciwwagą do coraz częstszego niedoboru opadów deszczu. Z kolei najmłodsze pokolenie leśnych drzew okryte białym puchem, czuje się pewniej, w sytuacji ewentualnego wystąpienia niebezpiecznie niskich temperatur. Odmiennie śnieg traktowany jest przez zwierzęta, szczególnie te roślinożerne. Dla nich najczęściej jest przeszkodą przed swobodnym dostępem do pożywienia. Również kontrast jasnego otoczenia jaki ze sobą niesie, utrudnia wielu gatunkom „wtopienie” się w standardowe leśne tło, dające poczucie bezpieczeństwa. Bystry wzrok drapieżników nieporównywalnie łatwiej wypatrzy potencjalne ofiary na wypełnionym bielą krajobrazie. Nie mniej jednak, zimowe miesiące to niezbędne akordy przyrodniczego rytmu. Niższe temperatury to sygnał dla roślin do rozpoczęcia wegetacyjnego spoczynku. To również tak potrzebne wyhamowanie życiowej energii wielu gatunków zwierząt. W końcu już niebawem wiosenne otwarcie nowego sezonu wzrostu, rozwoju i rozmnażania, na który przygotować należy się wystarczająco długim zimowym „odpoczynkiem”. A ten niestety z roku na rok ulega sukcesywnemu skracaniu. Drzewa, aż do wczesnej zimy potrafią utrzymywać życiowy wigor, równie wcześnie rozpoczynając wzrost na przednówku wiosny. Zwierzęta, szczególnie te skrzydlate, wytrącane są z naturalnego życiowego cyklu, przewidującego w ich przypadku odloty i przyloty. Przyroda chcąc nie chcąc zmuszona jest poddawać się zmianom w środowisku, uszczuplającym niestety zimową część całorocznego „koncertowania”. Trzeba mieć jednak nadzieję, że ten nieodzowny element całości zachowa przysługujące mu miejsce. Tylko to gwarantuje równowagę „przyrodniczego koncertu”, a dla nas niezapomniane wrażenia z „odsłuchiwania” jego kolejnych fragmentów.
Zdj. 2. Pierwsze próby wytrzymałościowe (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Żagań)
Zdj. 3. Ciemno i zimno – zimowe uroki (Artur Kułdosz, Archiwum Nadleśnictwa Lipinki)
Zdj. 4. Lodowy artyzm ((Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Żagań)
Zdj. 5. Leśne filary bielą malowane (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Żagań)
Zdj. 6. Śnieżny „boa” (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Żagań)
Zdj. 7. Oby każdy rok darzył nas takimi krajobrazami (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Żagań)
Zdj. 8. Zabawa w trapera (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Żagań)