Asset Publisher Asset Publisher

12 PRAC „LEŚNEGO HERKULESA” – SIERPNIOWE PRACE W ŁOWISKU

Zdj. 1. Myśliwska ambona – jeden z elementów łowieckiego zagospodarowania lasów (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Żagań)

DAWNO MINĘŁY JUŻ CZASY, GDY PRAWIE KAŻDY LEŚNIK BYŁ MYŚLIWYM. TERAZ TO JUŻ WYJĄTKI OD REGUŁY. NIE MNIEJ JEDNAK, DBANIE O ŁOWIECKIE GOSPODAROWANIE W LEŚNICTWACH TO NADAL JEDEN Z LICZNYCH, LEŚNYCH OBOWIĄZKÓW.

 

Policzyć „niepoliczalne”?

 

Odmiennie od roku kalendarzowego, w ramach którego realizowane są gospodarcze prace leśne, rok łowiecki rozpoczyna się z kwietniem, a kończy z marcem roku kolejnego. Aby jego coroczna inauguracja następować mogła zgodnie z wszelkimi prawidłami, każde koło łowieckie posiadać musi zatwierdzony przez kilka instytucji tzw. Roczny Plan Łowiecki. Jego sporządzenie to obowiązek zarządów obwodów łowieckich (właśnie kół). Jednak weryfikacja poprawności zawartych w nim danych to już zobowiązanie nadleśnictwa. Każde leśnictwo, terenowo wchodzące w skład obwodów łowieckich, określić musi stan zwierzyny łownej (wybrane gatunki ssaków i ptaków), przebywający w jego granicach. Niemożliwe? A jednak konieczne. W oparciu o przedmiotową inwentaryzację, dokonywaną przez zarządców obwodów, nadleśnictwo na podstawie weryfikacji o własne dane liczbowe, ustala roczny poziom regulowania stanu populacji danego gatunku łownego. To niezmiernie istotne, aby w kontekście ryzyka przyszłych szkód łowieckich oraz utrzymania właściwego stanu ilościowego i zdrowotnego zwierzyny, możliwie najbardziej precyzyjnie określić jej ilość na początek każdego roku łowieckiego.

Zdj. 2. W procesie inwentaryzacji wykorzystuje się również miejsca gromadzenia się zwierzyny (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Żagań)

 

Gospodarski nadzór

 

Prowadzenie gospodarki łowieckiej przez koła łowieckie zgodnie z jej prawidłami wymaga wielu prac z zakresu zagospodarowania łowiska, czyli leśnego obszaru tworzącego obwód. To utrzymywanie w kulturze rolnej łowieckich poletek i śródleśnych łąk, mających wzbogacać bazę pokarmową. To tworzenie tzw. pasów zaporowych i karmisk, które zaopatrywane w karmę treściwą i okopową, mają utrzymać zwierzynę z dala od terenów rolniczych. To również dbanie o zdrowotną kondycję zwierzyny poprzez dostarczanie jej niezbędnych mikroelementów w postaci brył soli wykładanych w tzw. lizawkach, czy już obecnie sporadyczne dokarmianie w paśnikach. Również wszelkie urządzenia łowieckie jak ambony czy wysiadki, to także elementy łowieckiego zagospodarowania. Wszystko to składa się na nałożone na koła łowieckie obowiązki względem zwierzostanu, nad którym została im powierzona piecza. Jednak to również sfera zobowiązań ciążących na nas, leśnikach. To służbie leśnej przypisano nadzór nad pilnowaniem prawidłowego zagospodarowania obwodów łowieckich. Całorocznie robią to obsady leśnictw, a jednokrotnie w trakcie danego roku, w sierpniu lub wrześniu również powołane w tym celu w nadleśnictwie zespoły. Obowiązkiem ewidencyjnym objąć musimy wszystkie wymienione powyżej elementy łowiska dbając, aby stan na gruncie odpowiadał jego wskazaniu w prowadzonych zestawieniach elektronicznych i odwzorowaniach mapowych.

Zdj. 3. Pas zaporowy po wizycie watahy dzików (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Żagań)

 

Zdj. 4. Niezbędne uzupełnienie zwierzęcego menu – sól z mikroelementami (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Żagań)

 

Leśni rozjemcy

 

Prawo łowieckie, choć nakłada obowiązek współpracy pomiędzy myśliwymi i rolnikami w zakresie zapobiegania szkodom łowieckim, nie eliminuje jednak sytuacji spornych. Stroną rozjemczą w tych zdarzeniach ustanowiono miejscowe nadleśnictwa. To w gestii leśników pozostawiono odwoławcze szacowanie szkód łowieckich i określanie ich ostatecznej wielkości i wartości. Nałożone zobowiązanie nie przysparza nam niestety sympatii żadnej ze skonfliktowanych stron. Precyzyjne oszacowanie szkody to sprawa niezmiernie trudna, szczególnie gdy dotyczy dużych areałów i szkód o charakterze rozproszonym. Niestety prace te należy wykonać i to z zachowaniem maksymalnej staranności, a i to najczęściej kwestionowane jest przez stronę sporu, czującą się bardziej pokrzywdzoną ostateczną decyzją odszkodowawczą. I choć ustawodawcy zakładali zapewne, że stanowić będziemy bezstronny podmiot (oby nie bezduszny), to jednak niezmiernie trudno i niewdzięcznie jest orzekać w sprawach osób i instytucji, pośród których prowadzi się codzienne życie i realizuje pracę zawodową.